W zasadzie można powiedzieć, że liliowców nie imają się żadne choroby ani szkodniki. Jednak jak każda reguła, ma ona i tutaj swoje wyjątki.

Rdzawa plamistość liści i łodyg liliowca

Choroba wywoływana przez grzyba z grupy workowców Cladosporium gracile (dawniej Heterosporium gracile). Na ogół nie groźna, większość nowych odmian jest na nią odporna, ale odporność ta może być z czasem (po kilku latach) przełamana przez grzyba. Można stosować fungicydy kontaktowe o szerokim spektrum działania takie jak BRAVO czy CAPTAN.

Mokra zgnilizna

Rośliny przestają rosnąć a na nasadach liści pojawiają się wodniście brązowe obszary. Choroba powodowana przez bakterię Erwinia carotovora (ta sama co powoduje gnicie wysokich amerykańskich irysów bródkowych). Aby jej zapobiegać należy unikać przenawożenia azotem (nie stosować świeżych nawozów organicznych typu kurzak czy obornik lub silnie nawozić sztucznymi nawozami azotowymi takimi jak azofoska, saletra amonowa i inne). Nie należy sadzić liliowców na stanowiskach, gdzie rosły poprzednio irysy (nie wcześniej jak po 3 latach). Należy dbać o zrównoważony stosunek nawożenia N:P:K (azot : fosfor : potas) jak 1:1:1. W przypadku, gdy choroba już wystąpi należy wyskrobać mokrą zgniliznę (śmierdząca papka) do żywej białej tkanki (jeżeli cała tkanka jest już wodniście brunatna nic już nie jesteśmy w stanie zrobić). Miejsca ran (po wyskrobaniu) wystawić na słońce i nie przysypywać ziemią przez długi czas (nawet, gdy są to części podziemne). Narzędzia opalić nad ogniem lub wyparzyć wrzątkiem. Ranę bo wyskrobaniu zgnilizny można przemyć roztworem (1 łyżka stołowa denaturatu na szklankę wody) lub rozcieńczoną bielinką (tylko ranę). Przy podlewaniu należy uważać by woda nie chlapała bezpośrednio lub pośrednio (po odbiciu się od ziemi) na ranę. Skuteczność jednak jest w tym przypadku około 50% czyli co drugą roślinę da się uratować. Zależy to przede wszystkim od tego jak zaawansowana była zgnilizna gdy zastosowaliśmy zabieg.

 

Opuchlizna pąków liliowca

Wywoływana jest przez larwy Contarinia cinqenotata (rząd Diptera - Muchówki ). Groźna w przypadku, gdy stopień porażenia przekracza 10%. Zaraz po pokazaniu się łodyg można zastosować insektycydy DECIS lub AMBUSZ, oprysk należy powtórzyć jeszcze przynajmniej dwukrotnie, w odstępach około 10 dni. Latem kiedy pąki są już zaatakowane oprysk na wiele się nie zdaje, gdyż dla zabicia muchówek należałoby zastosować insektycydy systemiczne (bardzo silne trucizny) a pąki i tak już się nie rozwiną w kwiaty. W tym przypadku należy zrywać spuchnięte pąki i palić je lub rozgniatać na miazgę (tak, aby żadna larwa nie miała szans przeżyć i przeobrazić się w muszkę, która znowu złoży jaja). Naszymi sprzymierzeńcami w walce z tym szkodnikiem są pająki tkające pajęczyny lub polujące na roślinach (niektóre o pięknych barwach) oraz maleńkie błonkówki.

Przędziorki

Gdy liście wyglądają od spodu matowo i pokryte są jakby jasną siateczką, mamy do czynienia z przędziorkami. Są one bardzo powszechne i nie wyrządzają większej szkody, gdy nic się nie robi w następnym roku będzie ich dużo mniej bo rozmnożą się też roztocze drapieżne. Można stosować opryski przędziorkobójcze lub zmywać z liści osad tamponem np. z waty zanurzonym w roztworze 1 łyżka stołowa denaturatu na szklankę wody.

Niektóre części liliowców są także zjadane chętnie przez szkodniki.

Płatki kwiatowe: koniki polne (Orthoptera)

Nasady liści i łodyg: larwy (nieowłosione gąsienice) motyli nocnych (ciem) rolnic i innych sówek (Lepidoptera,

Noctuidae np. Plusia gamma)

Korzenie: drutowce (larwy chrząszczy sprężyków Coleoptera, Elateridae) i turkuć podjadek Gryllotalpa gryllotalpa (Orthoptera, Gryllotalpidae)

Jednak wszystkie wyżej wymienione szkodniki są wielożerne i nie koncentrują się wyłącznie na liliowcach, stąd straty przez nie powodowane nie są zbyt duże i tylko bardzo rzadko mogą skończyć się śmiercią rośliny (np. gdy rolnica zje całkowicie serce liliowca lub gdy głęboki wżer stanie źródłem wtórnej infekcji)

 

 

 Powrót do najczęściej zadawanych pytań

 

Powrót do strony głównej